Naturalne sposoby na napięcia przedmiesiączkowe
Aby zrozumieć, skąd napięcie przedmiesiączkowe, poirytowanie i nieradzenie sobie z emocjami trzeba zrozumieć cykl, jaki przechodzi każda kobieta. Ciekawie wyjaśnia to w swoich książkach dr Northrup, która dowodzi, że na pierwszą fazę cyklu, czyli na około czternaście dni od pojawienia się miesiączki, przypada okres wzmożonej aktywności i dużej energii – mamy wtedy dużo pomysłów i sił do ich realizacji. Ten entuzjastyczny nastrój sięga szczytu w czasie owulacji, wtedy kobieta jest najbardziej twórcza. Druga faza cyklu (około czternaście dni poprzedzających miesiączkę) jest okresem refleksji. To czas na uporządkowanie tego, co stworzyłyśmy w okresie aktywnym. W fazie tuż przed miesiączką zwracamy się bardziej ku swojemu wnętrzu. Nic dziwnego zatem w tym, że czasem pojawiają się wahania nastrojów, rozchwianie emocjonalne, rozdrażnienie, niepokój. Absolutnie nie chodzi o to, aby popaść w absolutną bierność. Ważne jest, aby świadomość procesów w naszym organizmie, zmiany które zachodzą wykorzystać na naszą korzyść. By w okresie przed miesiączką zwolnić nieco tempo, poświęcić więcej czasu sobie, zająć się tym, co lubimy i co wymaga od nas mniej wysiłku. Jeśli w tym czasie coś nam nie wychodzi, nie powinnyśmy się obwiniać. A czas zaraz po pojawieniu się miesiączki wykorzystać na aktywność, wprowadzanie nowych projektów czy większe zaangażowanie w pracę i bliskich. W naturze nic nie dzieje się liniowo, wszystko przebiega falami: mamy dzień i noc, pory roku, przypływy i odpływy morza, fazy Księżyca itp. Akceptacja tych fal w sobie prowadzi do większej świadomości siebie i pełne wykorzystanie własnej siły. Dodatkowo, aby wspomóc siebie w zachowaniu spokoju i równowagi warto sięgnąć po indyjskie zioło Ashwaghandę i Shatavari. Wspomogą one nie tylko Twoją gospodarkę hormonalną, ale dadzą Ci poczucie równowagi.
Literatura:
1. Agrawal, P., Hartwich, D. Kobieta i Natura, czyli jak zachować zdrowie na każdym etapie życia. (2009), Wrocław.