Czas przygotowania: do 30 minut
Składniki na jeden półmisek:
1 kg boczniaków
olej
1 cebula
Składniki marynaty:
2 łyżki whiskey lub brandy
2 łyżki musztardy
1 łyżeczka syropu klonowego
3 łyżki octu jabłkowego
4 łyżki dobrego sosu sojowego
¼ szklanki oleju lnianego lub dobrego oleju z pierwszego tłoczenia (wtedy dodać o połowę mniej octu)
½ łyżeczki soli
Przyprawy do marynaty:
1 liść laurowy
1 mała gwiazda anyżu
2 goździki
2 nasiona kardamonu
1 łyżeczka mielonej kolendry
½ łyżeczki kminu rzymskiego
½ łyżeczka mielonego cynamonu
½ łyżeczka mielonego imbiru w proszku
Przygotowanie:
Boczniaki obsmażyć z obydwu stron na oleju, powinny być usmażone na złoto. W międzyczasie cebulę pokroić w cienkie pióra. W szklance porządnie wymieszać wszystkie składniki marynaty, na sam koniec dodać przyprawy marynaty.
Usmażone boczniaki chwilę przestudzić, następnie ułożyć na dnie dużego naczynia razem z cebulą i zalać dobrze wymieszaną marynatą. Przykryć folią i odstawić do lodówki, podawać następnego dnia z dobrym chlebem.
Porady:
Boczniaki można też upiec – wystarczy natrzeć je olejem, obsypać solą i piec 20 minut w 200 stopniach.
Jeśli nie lubicie smaku oleju lnianego, możecie użyć innego dobrej jakości oleju roślinnego, na przykład rzepakowego z pierwszego tłoczenia – należy wtedy dodać o połowę mniej octu.
Ilość soli użyta w przepisie może być większa, w zależności od sosu sojowego jakiego używacie – podałam mniejszą ilość soli, ponieważ znacznie łatwiej jest zamarynowane boczniaki posolić, niż później pozbyć się nadmiaru soli.
Boczniaki można podawać też przez kilka dni po przygotowaniu, pamiętajcie jednak, że z każdym dniem w marynacie będą miały intensywniejszy smak, dlatego po pierwszym dniu warto wyjąć anyż i kardamon – w przeciwnym wypadku mogą zdominować smak całego dania.